W treści wyroku rozwodowego sąd ma obowiązek zadecydować o władzy rodzicielskiej. A co z ustalneim miejsca zamieszkania dziecka? Od zniesienia obowiązku podpisania przez rodziców porozumienia wychowawczego, sądy najczęściej pozostawiają władze rodzicielska obojgu rodzicom. Wówczas to powstaje obowiązek wskazania miejsca zamieszkania dziecka. Rodzice po rozwodzie najczęściej nie mieszkają wspólnie, zatem istotne jest wskazanie centrum życiowego dziecka. Podyktowane jest to głównie względami praktycznymi i dobrem rozwoju dziecka. Najczęściej sądy decyzję tą podejmują w oparciu o wnioski opinii Zespołu Biegłych Specjalistów (dawnego RODK). Z treści takiej opinii wynika z którym z rodziców dzieci są silniej związane emocjonalnie albo który z rodziców daje lepsze gwarancje prawidłowego wykonywania pieczy nad dziećmi. Z różnych, nie zawsze trafnych względów, opinie takie jako rodzica pierwszoplanowego wskazują matkę. Rolą dobrego adwokata rodzinnego jest wnikliwe zbadanie treści i wniosków opinii. W razie powzięcia wątpliwości konieczne jest rzeczowe i dokładne przepytanie biegłych na rozprawie co do treści opinii. Prócz wiedzy prawniczej, niezbędne jest wówczas posiadanie wiedzy z zakresu psychologii, metodologii pracy psychologa, a także używanych przez biegłych metod badawczych, w tym testów psychologicznych. Nieraz, aby skutecznie podjąć polemikę z biegłymi (którzy oczywiście będą bronić sporządzonej opinii) konieczne może okazać się wykonanie własnych opinii lub badań psychologicznych w uznanej placówce psychologicznej. gabinecie.
W przypadku zgodnego wniosku stron odnośnie wychowania oraz kontaktów z dzieckiem zabiegi takie są zbyteczne. Rzadko się bowiem zdarza aby sądy nie uwzględniały zgodnego stanowiska stron w zakresie miejsca zamieszkania czy kontaktów z małoletnim. Niestety nawet przy zgodnym wniosku stron, w praktyce nie zdarza się aby sad zaniechał miejsca ustalenia miejsca zamieszkania dziecka, nawet gdy z porozumienia rodziców w zakresie kontaktów z dzieckiem wynika, że dziecko faktycznie przebywa równy czas u każdego z nich. W doktrynie prawa rodzinnego wciąż silny jest pogląd wedle którego tzw. opieka naprzemienna polegająca na cyklicznej zmianie miejsca pobytu dziecka pomiędzy rozwiedzionymi rodzicami jest wbrew jego dobru. Rozwiązania takie powszechne są w krajach zachodnich. Jednakże, z uwagi na podkreślane przez sądy i psychologów dobro dziecka, obecnie nie ma widoków na implementację opieki naprzemiennej w polskiej praktyce orzeczniczej. Osobiście uważam, że istotnie, codzienne lub cotygodniowe przeprowadzki dziecka w wieku przedszkolnym mogą mu nie służyć, jednak dojrzały nastolatek, przyzwyczajony do rozstania rodziców, powinien mieć wpływ na to jak długo chce przebywać z konkretnym rodzicem (szczególnie gdy rodzice, po rozstaniu zamieszkują w obrębie jednej miejscowości). Ustalone w wyroku rozwodowym miejsce zamieszkania dziecka lub częstotliwość kontaktów nie jest ostateczne i w zasadzie w każdym czasie może zostać zmieniona (art. 577 Kodeksu postępowania cywilnego). Znaczenie nadrzędne ma tu dobro dziecka. Tak więc sytuacji w której pierwotnie orzeczono, iż np. miejsce zamieszkania dziecka będzie przy matce, a następnie dziecko to wyraża wolę zamieszkania z ojcem, to istnieje możliwość wystąpienia z wnioskiem o zmianę wcześniejszego rozstrzygnięcia w tym przedmiocie. Czy warto za wszelką cenę walczyć w sadzie o ustalenie miejsca zamieszkania przy sobie? W mojej ocenie ustalenie miejsca zamieszkania dziecka np. przy matce, przy równoczesnych szerokich kontaktach z ojcem (bądź odwrotnie) jest rozwiązaniem , które nie musi być z góry krytykowane. Szczególnie, gdy wprowadzony będzie zapis o zgodzie drugiego rodzica na przeprowadzkę dziecka np. poza obręb danego województwa, interesy dziecka i „izolowanego” rodzica będą chronione. Ustalenie miejsca zamieszkania dziecka przy danym rodzicu, nie oznacza uzyskania całkowitego władztwa nad przyszłymi jego losami, i ni pozbawia drugiego rodzica wpływu na te losy. Rodzic przy którym ustalono miejsce zamieszkania dziecka, nie może bez zgody drugiego rodzica przeprowadzić się za granicę i zasłaniać treścią wyroku rozwodowego. W przypadku takiej samowoli, odizolowanemu rodzicowi służą uprawnienia przewidziane w konwencji haskiej z 1980r, tj. ubieganie się o orzeczenie sądu obcego nakazującego powrót dziecka do Polski – co niestety nie jest zakorzenione w świadomości rodziców.